niedziela, 21 lutego 2016

Tradycyjne gołąbki w sosie pomidorowym



Gołąbki to prosta, smaczna i zdrowa  potrawa, niestety pracochłonna, wiele osób zraża zdejmowanie liści kapusty, niepotrzebnie, nie taki diabeł straszny jak go malują. Pierwszy raz robiłam gołąbki w wieku 19 lat, w czasie, gdy nawet wodę przypalałam i wyszły. Jeśli ja je zrobiłam jako laik, zrobi je każdy. To potrawa, którą robi się intuicyjnie, bez przepisu, prościej być nie może. Czas gotowania zależny jest od pory roku, w której kupimy kapustę, im starsza kapusta, tym dłużej ją gotujemy.





Składniki:

- spora główka kapusty białej
- 0,5 kg mięsa mielonego wieprzowego , miele sama karczek
- bulion warzywny lub mięsny, ewentualnie może być z kostki
- torebka ryżu parabolicznego  
- 0,5 słoika koncentratu ( ja używam swoich pomidorów ze słoika ok 0,5 l 
- sól, pieprz, cukier, trochę lubczyku lub maggi
- nitka do obwiązania gołąbków
-mąka i woda do zagęszczenia sosu.

Ryż gotujemy w lekko osolonej wodzie, gdy ostygnie łączymy go z mięsem, doprawiamy solą i pieprzem.

Zdejmowanie liści z kapusty :  są dwie metody nacinania kapusty, by zdjąć liście.

Pierwsza: kapustę nacinamy około 2 cm od  kaczana, głąba ( co za nazwa) w miejscu środkowego nerwu liścia, to ten pionowy, najgrubszy, nacinamy tak, by odciąć liść, prostopadłym cięciem względem nerwu. Robimy kilka nacięć wokół kaczana,  wyobrażając sobie jak jest ułożony liść, resztę nacinamy już w garnku w ten sam sposób. To moja ulubiona metoda.

Druga: wycinamy z dużym zapasem środek kapusty ,kaczan, robiąc wgłębienie.

Bierzemy duży gar, wkładamy kapustę, głowa w dół, w środek kapusty  wbijamy nóż lub widelec do pieczeni, dosyć głęboko,  chodzi o to, że będziemy kapustę unosić w garnku,  by móc zdjąć liście,  zalewamy wodą  i doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy gaz, kapusta w tym wrzątku musi chwilkę poleżeć. Podważamy pierwszy liść, podnosząc lekko kapustę, powinien się lekko  zsunąć, czasami trzeba mu pomóc.Ważna jest kolejność zsuwania liści, liski nałożone są jeden na drugim. Zsuwamy ten pierwszy wolny. Czasami się zdarzy, że źle natnę liść i ten nadal się trzyma, wystarczy go nożykiem odciąć. Jeśli liść jest dobrze sparzony nie ma szans, by nie zszedł z kapusty , czy się łamał, czasami zdarzy się, że któryś się porwie,  bo źle pociągnę.
Jeśli liść leżał wystarczająco długo we wrzątku jest elastyczny, można go zwijać, zaginać i nie pęka, z wyglądu jest lekko szklisty, czasami zdarzy mi się, że liść zszedł  a jest nadal mało elastyczny, wkładam takiego delikwenta na chwilkę do wrzątku.
Najgorszą robotę mamy za sobą.
Z każdego liścia ścinamy nerw, ten pionowy,delikatnie, by nie zrobić dziury.

Liść kładziemy przed sobą, cieńszą stroną bliżej nas, nerwem od nas , bierzemy trochę farszu, układamy  kilka cm od brzegu i zwijamy tak, by zakryć farsz lekko zawijając liść pod farsz, teraz zakładamy boki, prawy do środka, lewy  i zwijamy w rulon resztę gołąbka. Gdy liść jest wielki, a po zwinięciu sporo go jeszcze zostaje, odcinamy końcówkę liścia wzdłuż gołąbka. Gotowego gołąbka obwiązujemy nitką na okrętkę.

Na dno i boki  garnka układamy kilka liści , gołąbki  nie mogą dotykać garnka, układamy je ciasno
(można je kłaść w garnku na płasko jak i stawiać w pionie ), przykrywamy szczelnie liśćmi, zalewamy lekkim bulionem lub wodą z rozpuszczoną kostką rosołową, dodajemy trochę soli  nie za dużo, pół łyżki lubczyku, gotujmy na małym ogniu, bez przykrywki. Pod koniec gotowania, dodajemy koncentrat, gotujemy jeszcze chwilkę i wyjmujemy gołąbki, zdejmujemy nici, układamy w misce i przykrywamy folia by nie wystygły.

Wywar redukujemy gotując na największym płomieniu, doprawiamy jeszcze solą, pieprzem i cukrem , czasami dodaje jeszcze odrobinę koncentratu. Zagęszczamy wodą  wymieszaną z mąka. Sos ma być lekko zawiesisty.


Gołąbki można jeść z chlebem  lub z ziemniakami, Bardzo ładnie prezentują  się, gdy pokroimy je jak roladę w plastry i  polejemy sosem.


smacznego







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz